Pomyślcie sobie o swoich problemach.Każdy je ma-te ważniejsze i te mniej ważne.Czasami wydaje nam się,że z pewnej sytuacji nie ma wyjścia,zadajemy sobie pytanie "dlaczego akurat ja?".Już odpowiadam na to jakże skomplikowane w swojej prostocie pytanie.Otóż każdy z nas jest jak książka.Niektórzy oceniają nas po okładce,a inni dopiero po przeczytaniu.Ludzie,tak samo jak książki mają swoją historię,w której mimo wszystko trzeba dobrnąć do końca. Wszystkie dobre i złe chwile przyjmujmy ze spokojem.Przecież to wszystko musi się po coś dziać,bo tam u góry nie robili by sobie z nas żartów.Tak myślę.
Ostatnio doszłam do wniosku,że granicy gorszości nie ma.Zawsze sobie powtarzam "inni mają gorzej i żyją pełnią życia". Dla każdego jego problemy są straszne.Ale wtedy zamiast intensywnie myśleć jak jest źle itd. Szukajcie plusów ,chociaż nie zawsze jest to proste.
Można by powiedzieć ,że życie związane z chorobami to mój największy problem.A jednak znalazłam w nim plusy.Uwierzcie ,że z każdego złego doświadczenia należy wyciągnąć odpowiednie wnioski ,żeby móc to dobrze wykorzystać ,np.żeby komuś pomóc.
Malutka, jak to ładnie napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńWe wszystkim są plusy, trzeba tylko ich dobrze szukać, pewnie, że tak.
Pozdrawiam Cię serdecznie ;)