Archiwum bloga

Translate

czwartek, 7 listopada 2013

Właśnie dotarła do mnie wiadomość,że odeszło następne dziecko...
http://pomocmartynce.bloog.pl/

13 komentarzy:

  1. Pani Adrianno skąd Pani posiada na informacje.Na blogu nie ma takich informacji.Jestem w szoku.Cały czas wierzyłam że Martynka jednak zostanie tu z nami.Boże Kochany-po coCi tyle aniołków w niebie,tyle już zabrałeś.Dlaczego zabierasz ich największy skarb na ziemi-ich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisała do mnie Oli koleżanka z kliniki.

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  2. Martynka Kochana.....siedzę, ryczę i pytam: DLACZEGO????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez siedze czytam i rycze i nic nie rozumie?????????????
      Biedna Myszka urodzila sie i zaznala tylko cierpienia i milosc rodzicow, bliskich i nasza o ktorej nie wiedziala bo taka mala kruszynka.:(((

      Usuń
  3. Ja też dostałam tę smutną informację....

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleno, Martynka bardzo cierpiała, nie pomagały leki.....Rodzice prosili, by modlić się o zakończenie cierpienia, by Bóg zabrał Martynke do Siebie. Jak wielka musi być Miłość Rodzica, jak wielkie cierpienie Dziecka, że Rodzice proszą o coś takiego. To są prawdziwi Bohaterzy....Składam hołd wszystkim osieroconym Rodzicom!...

    OdpowiedzUsuń
  5. Dlaczego ! ? Ja się pytam ? tyle dzieci zabrano do nieba :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Też pytam.....Odpowiedzi nie znajduję, mimo mojej wiary.....

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś byłam wierząca ale jak czytam blog Oli, Filipka i innych dzieci a teraz jak przeczytałam o śmierci Martynki to nikt mi nie powie że Bóg jest i kocha swoje dzieci. Gdyby był i kochał swoje dzieci to Ola i Martynka by żyły a Filipek i wiele innych dzieci cieszyłoby się teraz z każdego dnia i dzieciństwa. Co takiego te dzieci zrobiły że muszą tak cierpieć???? Bóg pozwala na śmierć i cierpienie dzieci a wszystkim tym którzy przyczyniają się do cierpienia i krzywdy dzieci pozwala spokojnie żyć bez żadnej kary za to co zrobili.Dziwny ten świat

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszyscy, którzy tu piszą, powinni chyba wziąć wzór z rodziny zmarłej Martynki. Nie oskarżali o nic Boga, tylko prosili o modlitwę do Niego za swe dziecko. Bóg nie ma nic wspólnego ze śmiercią dzieci i młodych ludzi. Ale większość tu piszących znalazła sobie kozła ofiarnego w Jego osobie. Widziałem i przeszedłem w życiu sporo cierpienia, zostałem skrzywdzony przez osobę duchowną, byłem na pogrzebach mnóstwa młodych ludzi i w życiu mi nie przyszło do głowy, by winić za to Boga. I nie potrafię pojąc, dlaczego ja mam przestać z tego powodu wierzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sebastianie, chyba nie o to chodzi, że wszyscy robią z Boga kozla ofiarnego.Ludzie szukają po prostu odpowiedzi na pytanie " dlaczego" i jej nie znajdują, zresztą faktycznie trudno znaleźć sens w cierpieniu małego, niewinnego dziecka, a w koncu w jego śmierci. Rozpacz popycha nas wszystkich do takich pytań i wątpliwosci, zwłaszcza tych, którzy sami są rodzicami. Uszanujmy więc dramat Rodziców Martynki i pamięć o Niej, nie wszczynajmy zbędnych dyskusji, które do niczego nie prowadzą. Nie ma co oburzać się na innych, każdy przeżywa tę śmierć na swój własny sposób.
      Spokój Twej duszy Malenki Skarbie
      Bądźmy w myślach, w ciszy z Rodzicami Malego Aniolka
      Beata

      Usuń
    2. Panie Sebastianie ,z całym szacunkiem dla Pana wiary .W ciężkich chwilach , w trakcie choroby rodzice i większość ludzi modli się do Boga
      i Bóg też ich nie słyszy. Może pan wie w takim razie za co Bóg jest 'odpowiedzialny' .Bo ja już nie wiem . Jak to jest, ludzie popełniają tyle grzechów , idą do spowiedzi i już nie mają grzechów do następnego razu i tak wkoło .Tyle piszą ,mówią o Bogu, modlą się i dalej tak robią .
      Ciekawe to jest, że się nie boją Boga ,to wierzą w niego ,czy nie?

      Usuń