Jednak ze swojej chorej miłości poturbowała mój organizm do tego stopnia ,że non stop miałam jakąś infekcję.Biała umierała ...łudziła się ,że ja też ją kocham i umrę razem z nią. Ale ja po prostu jestem silniejsza.Nie dałam się tak szybko omamić.Moi bliscy zawsze bacznie pilnowali,żeby Białej nie udało się mnie przekonać.Nie mogłam się poddać.
Biała zawołała swoich kolegów ...dwa grzyby: aspergillus i candidum .Myślała,że może oni mnie trochę postraszą i do niej przekonają. Grozili mi,ale się nie dałam.
Ona nadal ma nadzieję ,że może będziemy razem .Ale ja mam zamiar ćpać dalej chemię i raz na zawsze się z nią pożegnać. .NIGDY NIE BĘDZIEMY RAZEM ,a jej platoniczna miłość ,zostanie martwą platoniczną miłością na wieki,kropka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz