Archiwum bloga

Translate

czwartek, 2 października 2014

Rok

Wczoraj minął rok od śmierci Oli.Nie chciałam myśleć o tym,co było rok temu,analizować itd.Myśli same wchodzą do głowy i nie da wyrzucić się wspomnień...Czasami jest tak,że żałuje się pewnych rzeczy,których się nie zrobiło,a można było zrobić.Niby jest tak,że robimy dane rzeczy w danym momencie na tyle ile potrafimy i jesteśmy w stanie zrobić.Po czasie coś zrobiłoby się inaczej,lepiej,szybciej...Ale czasu nie da się cofnąć,niestety.Nigdy nie pogodzę się ze śmiercią Oli.Czy nauczyłam się żyć?Chyba nie.Staram się wykorzystać każdą minutę byleby nie siedzieć bezczynnie.Dopada mnie wtedy zmęczenie,które nie pozwala zasnąć.Totalny marazm.
Niedawno dowiedziałam się,że zmarł Kuba,szpitalny kolega Oli.Po przeszczepie.I prawdopodobnie przez zaniedbanie lekarskie.Znów kłania się rutyna.Niektórzy lekarze powinni mieć na drugie"Rutyna".
Szybko minął ten rok,za rok będzie następny.I każdy dzień będzie bolał tak samo.

3 komentarze:

  1. Pamiętam o Oli i o Was. Byłam tu wczoraj.
    Za 9 dni minie rok od kiedy odeszła moja kochana Mama...tęsknię...i już zawsze będę

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję ogromnie,Ola była cudowną dziewczynką

    OdpowiedzUsuń
  3. Czas...
    Gna nieubłaganie do przodu ale niestety nie leczy naszej duszy, naszej tęsknoty. Ja nigdy nie pogodzę się z odejściem Filipka więc wiem jak to jest.
    Człowiek żyje z dnia na dzień.
    Przytulam, tyle mogę. O Oli będę zawsze pamiętać.

    OdpowiedzUsuń