Archiwum bloga

Translate

wtorek, 1 października 2013

Ola odeszła dziś.Bez bólu i nieświadoma.Wyszłam na chwilę bo pielęgniarki miały ją"odessać".Ja k wróciłam już było"po".Ola zawsze była uparta i jak coś się działo to akurat nie przy mnie,chociaż były wyjątki.Jakby mi chciała oszczędzić widoku pewnych rzeczy.Dziś już nie wytrzymało serce.Wczoraj był u niej ksiądz z cerkwii.Spała.Jak skończył namaszczanie to otworzyła oczy i się uśmiechnęła.Myślałam,że się będzie bać albo,że będzie zła na mnie.Przywołała księdza ręką i coś mu szeptała do ucha.Na pewno nie słyszał ale cos chciała mu powiedzieć.
Dziś spała głębiej.Mówiłam do niej,że jedzie jej brat,wujek,babcia ciocie.Mam nadzieję,że słyszała ale nie poczekała.
Od kilku dni czułam,po prostu czułam,że odejdzie.Matka zawsze czuje.
Żal mi jej.Tyle miesięcy cierpienia i na nic.Miała plany.Chciała założyć fundację,chciała zostać psychologiem żeby pomagać innym dzieciom.I niech ktoś mi napisze k...a mać,że Bóg za dobro wynagradza,a za zło karze.Ola nic złego nie zrobiła w życiu.To rówieśnicy ciągle jej dokuczali bo miała naczyniaka na twarzy.Wyzywali a Ola nigdy się nie skarżyła.Nigdy już nie będzie wiedziała jak się kaszle po papierosie palonym w ukryciu,jak to jest mieć chłopaka,który będzie ją trzymał za rękę i mówił,że kocha,nie założy szpilek,nie pójdzie na dyskotekę i nie pojedzie nad morze,a tak bardzo chciała.Nie będzie się ze mną kłócić i nie powie,że mnie kocha.Ola bardzo lubiła jak się ją przytulało i mówiło"kocham Cię".Była dobrym dzieckiem.
Będziemy się starać spełniać Oli życzenia.Przede wszystkim pomagać innym.
Teraz mam prośbę aby oddawać krew na płytki krwi i samą krew Arh- na nastolatka,który wrócił na Bujwida po wznowie.Kamil Lemański ul.Bujwida,kontakt 781 992 520.

24 komentarze:

  1. wszystko co chce powiedzieć to że mam niewiele lat, zaledwie 18, wkraczam w dorosłość, mam na koncie pobyt na oddziale onkologicznym i doświadczenie jakim jest widok NAPRAWDE CIERPIĄCYCH DZIECI. mam szczęscie że u mnie okazało się to wszystko 'fałszywym sygnałem' ale cel mojej wypowiedzi może sie spotkać niestety z ogromnym oburzeniem.. mam świadomość że zawsze tak było, że śmierć istnieje. Ale czekam na dzień w którym spotkam się z osobą która mi wytłumaczy jak do k**** w świecie BOGA, BOGA KTÓRY KOCHA LUDZI, świecie w którym się d niego modlimy dzieją się takie tragedie. PYTAM GDZIE JEST CHOLERA TEN BÓG?! GDZIE BYŁ JAK ONA CIERPIAŁA, JAK CIERPIĄ I CIERPIAŁY INNE BEZBRONNE DZIECI.. niestety ale choć niewiele jeszcze wiem to tego zdania nie zamierzam zmienić... naprawde ogromne wyrazy współczucia. Niech się Pani trzymie, pani Adriano. p.

    OdpowiedzUsuń
  2. tak strasznie smutno.
    spij spokojnie, olu.
    poruszylas wiele serce, w wielu pozostaniesz na zawsze

    OdpowiedzUsuń
  3. ...bo tak sobie myślę, że Bóg zawsze wynagradza za dobro. Zawsze wynagradza dobrych ludzi....zawsze......., tylko że nie tu na ziemi - jak byśmy sobie tego życzyli, nie tu na ziemi. Wynagradza tam, po drugiej stronie, w niekończącej się wieczności, do której wszyscy kiedyś trafimy. Wynagradza w sposób, w jaki nawet nie śmialiśmy sobie wyobrazić. I choć to wszystko dla Nas jest takie trudne, takie niewytłumaczalne, niesprawiedliwe, okrutne i traumatyczne często - musi być sens. Jest. My tego nie rozumiemy. Oleńka już tak.
    Najszersze wyrazy współczucia dla rodziny

    ANia K

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiem, że to marne pocieszenie, ale my jako ludzie nie jesteśmy w stanie zrozumieć Bożej ekonomii, Bożego postępowania. Cierpienie jest tak wielką tajemnicą, że nie jesteśmy w stanie ludzkim umysłem go pojąc. Ja już nawet nie pytam Boga, po co ludzie - zwłaszcza młodzi - cierpią i odchodzą. Bo i dlaczego mnie ma się z czegokolwiek tłumaczyć? Świat został odkupiony przez cierpienie Boga na krzyżu i tylko w takiej perspektywie dostrzegam jego sens. Tylko w takiej...

    OdpowiedzUsuń
  5. Trudno w to uwierzyć:( Olu spoczywaj w pokoju [*]

    OdpowiedzUsuń
  6. Az sie nie chce wierzyc! Nie wierze ze ta zawsze uśmiechnięta dziewczyna nas opuściła. .. Ola, mam nadzieje ze tam gdzie jestes jest jednak lepiej niz u nas. Opiekuj sie nami, ale zwlaszcza swoja mamą. Jestes jej potrzebna.
    Niech sie pani trzyma, pani P.
    Moze i nie powiem calej prawdy, ale kiedys bd dobrze. Ola nie chciałaby zehy pani rozpaczala, prawda?
    Pozdrawiam i myslami jestem przy pani i rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Olu, Mamo Oli, odkryłam Was zaledwie parę dni temu - niesamowite myśli, cudowne poczucie humoru. I niespodziewane zakończenie. Przykro mi bardzo. Bardzo. Olu - dziękuję za to, że mi - dwukrotnie starszej od Ciebie - pokazałaś inną stronę choroby. Twojego spojrzenia i poglądów nie spodziewałabym się u osoby w Twoim wieku. Nie zapomnę Cię. Jesteś WIELKA!
    Mamo - jaka Mama, taka córka. Jak zaczęła Pani tutaj pisać to wiadomo było, że płynie w Was ta sama krew. Wasze poczucie humoru...mimo wszystkiego dokoła....
    Życzę sił. I współczuję.
    Dziękuję, że chciałyście się tym wszystkim dzielić z nami.....

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczęłam czytać bloga Oli dopiero dzisiaj od samego początku...i serce mi stanęło jak przeczytałam dzisiejszy wpis...nie wiem co powiedzieć...to tak bardzo nie sprawiedliwe...śpij Aniołku...życzę Pani mamie Oli i całej rodzinie dużo siły bo Ola już zwyciężyła.

    OdpowiedzUsuń
  9. to bardzo smutne. ciezko cokolwiek napisac, bo płacze.
    Wojtek, 29

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba kazdy tutaj placze... Ole poznalam niestety tylko przez tego bloga kilka dni temu. Ta Dziewczynka pokazala nam wszystkim jak ogromna sile ma w sobie kazdy z nas, z czym potrafi sobie poradzic i ze pomimo bolu mozna sie usmiechac. A mama Oli pokazala co to znaczy Kochac.
    Prosze pamietac ze Ola nie jest nieobecna, Ona jest tylko niewidoczna...

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  11. Są chwile jak ta, w której żadne słowo bólu nie ukoi...
    Są bolesne doświadczenia, których nie rozumiemy. Jednak głęboko wierzę, że nawet te najtrudniejsze i najbardziej niezrozumiałe, mają sens..., piękny sens. Takim pięknem właśnie obdarzyła nas Ola. Pokazała jak należy kochać życie, nauczyła postawy godnej mistrza. Ta nauka nie była i nie będzie pozbawiona sensu...
    Myślę, że Pan Bóg wynagordził Olę - wspaniałą mamą, rodziną ...... oraz tym, jaki miał wobec niej plan, trudny, bolesny, pełen cierpienia.... lecz w tym właśnie cierpieniu Ola była najbliżej Boga, a nam zwykłym ludziom pokazała jak żyć...
    Łączę wyrazy szacunku, współczucia oraz życzę wiele siły w tych trudnych chwilach.

    Również mama

    OdpowiedzUsuń
  12. O żesz :( nie moge uwierzyć w to co czytam....Oleńko ['] :(
    po cichu tak bardzo Tobie kibicowałam
    Moje wyrazy współczucia dla Najbliższych :(
    aniast

    OdpowiedzUsuń
  13. Wczoraj przeczytałam tą wstrząsającą wiadomość ale nie byłam nic w stanie napisać. Dziś też nic mądrego nie wymyślę. Sama mam chore dziecko wg lekarzy w stanie beznadziejnym, choć ja wierzę, że wyrwę go ze szponów śmierci. Ola pisała do mnie na blogu. Jest mi bardzo przykro. Wiem, że żadne słowa nie ukoją Pani bólu. To po prostu jest niesprawiedliwe, że odszedł tak młody człowiek. Płaczę razem z Panią. Wyrazy współczucia. Jedyne pocieszenie jest w tym, że Ola już nie cierpi.

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochani, każdy z nas zna lub ma kogoś wśród najbliższych którzy cierpią z powodu utraty kogoś bliskiego z powodu choroby. Ja od dziecka pamiętam ból i cierpienie mojego kuzyna który był dzieckiem kiedy okazało się, że choruje na nowotwór kości, umiejscowiony tak, że jest nieoperacyjny. Po sześciu latach walki odszedł, ale ból i cierpienie jego bliskich zostały, choć dziś pełniejsze zrozumienia. Wtedy jednak tego nie rozumiałam... i myślałam tak jak większość o Bogu. Teraz gdy sama jestem młodą matką wiem jedno, po różnych życiowych przejściach, nie Jestem w stanie żyć bez przekonania i wiary, że to właśnie Bóg mnie i moich bliskich KOCHA. Moi drodzy nauka o Bogu którą często słyszymy w Kościele jest niestety tak odległa od prawdy o nim. Mój Bóg z Biblii i Jego Syn to właśnie te osoby które darzą nas największą miłością. Według Biblii ten świat na którym żyjemy jest niestety pod władzą zła, a Bóg nas chroni... Mnie już tak wiele razy wysłuchał, choć nie zawsze. W takich chwilach myślę sobie, że wie lepiej ode mnie, że nie zawsze może mi pomóc. Modlę się za każdym razem bym umiała Go zrozumieć i żeby Pomógł mi i bliskim przez przejść przez życie... I na koniec, przypominając sobie kiedy odchodził synek mojej cioci - pamiętam, że wspomniał, że widzi miejsce cudowne, pełne dzieci i że nareszcie nic go nie boli. Na pytanie, czy może już odejść bo bardzo chciałby być z nimi - z dziećmi i wspaniałym Panem którego widzi, moja ciocia zgodziła się, a wtedy chłopiec zmarł. Ukojeniem w bólu była dla mnie myśl, że Bóg zabierając go do siebie zaoszczędził mu cierpienia i smutku na ziemi. Bardzo współczuję Pani i rodzinie, będę się modlić za Państwa spokój.

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo Pani współczuję.niedawno zmarła moja mama,2 tyg leżała w szpitalu z sepsą.jest mi przykro z powodu Oli.Dużo siły Pani życzę,choć nieraz będzie Pani płakać,i przypominać sobię Oleńkę.właściwie to wszystko będzie ją Pani przypominać,nawet zima,jesień,bo wtedy była a teraz już nie.Proszę Pani.Proszę sie trzymać.lila.

    OdpowiedzUsuń
  16. bardzo Pani współczuję.niedawno zmarła moja mama,2 tyg leżała w szpitalu z sepsą.jest mi przykro z powodu Oli.Dużo siły Pani życzę,choć nieraz będzie Pani płakać,i przypominać sobię Oleńkę.właściwie to wszystko będzie ją Pani przypominać,nawet zima,jesień,bo wtedy była a teraz już nie.Proszę Pani.Proszę sie trzymać.lila.

    OdpowiedzUsuń
  17. Trudno w to uwierzyć, od pewnego czasu śledziłam bloga Oli. Jest mi bardzo smutno i nawet nie potrafię wyobrazić sobie cierpienia jakie Pani przeżywa. Myślę jednak, że tak miało być, Bóg wziął Olę do swojego domu, tam gdzie jest już wesoła i nie czuje cierpienia. Większą boleścią była dla niej choroba, teraz jest w pełni zdrowa.
    Jak może nie być Boga? Jak może Go nie być, skoro ja dostrzegłam go właśnie w Oli i jej zachowaniu.
    Życzę Pani wiele sił.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bóg jest dobry (choć dla nas czasami niezrozumiałe są Jego działania). Bóg jest dobry i Ola wie już o tym na pewno. Olu! Raduj się w Panu! Panie Boże! Opiekuj się i utul w żalu Oli Bliskich.

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje kondolencje. Nie mogę się nie zgodzić, sama straciłam kilka bliskich mi osób w wyniku choroby, a był to dla mnie czas w którym gorliwie modliłam się o ich zdrowie. Tłumaczenie, że tam jest im lepiej wtedy dawało trochę siły, bo byłam młodsza, ale zabieranie dobrych ludzi z tego świata nie jest sprawiedliwe. Musi być pani silna. Ola na pewno nad panią czuwa.

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdzie jest Bóg ??
    jest tam , wysoko na niebie
    czeka tam na mnie , na Ciebie
    gdzie są łąki kwiatami kwitnące
    tam gdzie świeci cudowne słońce
    jest tam , gdzie poszli ci , którzy na niebo już zasłużyli
    a tu na ziemi zostają tacy którzy marnie żyli
    nam matką ciężko to wszystko jest pojąć
    ból rozrywa serce , dusza i ciało też bolą
    ale to tu , na ziemi , jest piekło co tak nim straszą
    a tam na górze jest raj gdzie wszystkie smutki gasną
    i Bóg jest tam wysoko gdzieś
    gdzie nie ma bólu , cierpienia i łez

    OdpowiedzUsuń
  21. Słowami nie da się tego opisać, są zbyt prymitywne. Każde z nich to o wiele za mało. Tak strasznie Was podziwiam, niemogę tego opisać. Niemogę tego zrozumieć. Moment w którym pani dyrektor oznajmiła te smutna wiadomość na długo zostanie mi w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wczoraj wracając wieczorem do domu przeczytałam nekrolog ,że Ola odeszła.Całą drogę powrotną do domu miałam przed oczami jej imię i nazwisko
    na nim.Mam córkę która też ma na imię Ola.Bardzo współczuję Pani i rodzinie, będę się modlić za Państwa spokój.

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo smutne ale jest jej zato tam lepiej jest wśród aniołów odpoczywaj słodko Olu

    OdpowiedzUsuń