Archiwum bloga

Translate

piątek, 19 lipca 2013

;P

Noc tragiczna,ale "idealna". Przed spaniem wzięłam tramal bo bardzo bolał mnie brzuch. Przestał nawet w miarę boleć,ale i tak niemalże co godzinę się budziłam i przewracałam na drugi bok ,bo biodra coś pobolewały.Ale tak fajnie mi się spało...Tak fajnie,że wstałam o 11. Niestety każdy "ideał" ma jakieś wady...Obudziłam się cała podrapana. Na plecach wyżyłam się najbardziej. Piecze jak cholera ,więc dzisiaj przed snem obcinam paznokcie ,żeby sobie większej krzywdy nie zrobić. 
A no właśnie...Mama zrobiła mi dzisiaj herbatkę Lapacho (poprawia obraz krwi,wzmacnia odporność,oczyszcza z toksyn). Na mnie szybko zadziałała. Parę minut po wzięciu jej łyka oczyściłam się z toksyn. Na przyszłość wiem,że przed każdą herbatką ,o ile jeszcze ją wezmę do ust biorę zofran. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz