Archiwum bloga

Translate

wtorek, 1 października 2013

Dziękuję za kondolencje i za to,że byliście z nami i wspieraliście Olę.

11 komentarzy:

  1. [*] Ola będzie w naszych Sercach .

    OdpowiedzUsuń
  2. Od niedawna sledziłam blog Olusi...czytałam co u niej, jak się miewa......wiem co Pani czuje, jaką złośc i żal...sama nie mogę się pogodzić ze stratą córeczki, Antosi. Ona nie podołała walce z neuroblastoma, Poszła do lepszego swiata 14.12.2012. Miała niespełna 3,5 roku :(((((

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi przykro. Moje szczere z głębi serca kondolencje. Joanna

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy wiemy, że śmierć jest prawdziwa, a utrata kogoś bliskiego bardzo boli. Jednak w chwili rozpaczy czy straty mamy Dobrą Nowinę: Jezus Chrystus kocha nas, zapłacił za nasze grzechy, zszedł do zimnego grobu i został wzbudzony do życia zwyciężając śmierć oraz grób. Jeśli ufamy w Jego zwycięstwo, możemy również pokonać śmierć. Dawno temu, Jezus obiecał każdemu, kto odpowiada na Jego miłość, żałuje swoich grzechów i wierzy w Jego łaskę: ”Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6,44).
    Dzisiaj On kieruje swoją obietnicę do Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. to takie smutne ze w jednej chwili zyjesz a w drugiej umierasz ;,(

    OdpowiedzUsuń
  6. nie zdążyłam znaleźć osób z odpowiednią grupą krwi, nie zdążyłam powiedzieć jej jak wiele zmieniła w moim życiu- dziewczyny , którą czasem mijała na ulicy, ale teraz na pewno o tym wie.. prawda? życze Pani wiele siły ! i dziękuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamo Oli, trzymaj się.
    Olu, nadal będziemy pilnować, żeby żaden pająk Cię nie dręczył.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wyrazy współczucia dla całej rodziny. Ola była naprawdę dzielną dziewczynką. Życzę dużo siły i wytrwałości.Bardzo mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  9. Była cudownym aniołem na ziemi, teraz jest niebiańskim aniołem... Chciałbym, żeby pojawiła się w naszych snach i powiedziała pogodnie: Jestem szczęśliwa i wciąż będę przy Was...

    Od dwóch miesięcy byłem czytelnikiem blogu Oli. Trochę mejlowaliśmy. Wspaniała dziewczyna. Olu, na zawsze zostaniesz w moich myślach i sercu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie, to nie może być prawda, od choroby mojej Madzi śledziłam Oli bloga, jesteśmy z IV Oddziału teraz leczymy się w Warszawie, moje najszczersze wyrazy żalu, zawsze powtarzałam że to nie sprawiedliwe, że nasze dzieci spotkały tak straszne choroby, brakuje mi słów...

    OdpowiedzUsuń