Archiwum bloga

Translate

sobota, 30 sierpnia 2014

Czas...

...szybko biegnie,a wręcz pędzi nie zważając na nic.Czy leczy rany?Nie.On je tylko pokrywa jakąś cienką warstwą,która nie wiadomo kiedy pęka...A ja nie mogę nic zrobić.Tęsknię,cholernie tęsknię za Olą.Za tym jej "wieszaniem się"na mnie i mówieniem "Kocham Cię".Każda piosenka,której słuchała,którą śpiewała wywołuje łzy w oczach.Miała wielkie marzenia,a może wręcz przeciwnie-prozaiczne...Chciała iść do liceum do,którego chodzi Paweł,chciała śpiewać,malować,pomagać innym,chciała zostać psychologiem...Marzenia nastolatki.Niedługo Paweł będzie miał 18lat,chciała mu kupić samochód:-)Rok temu byliśmy w Bolesławcu,na święcie ceramiki,w tym roku nie pojechaliśmy...
To już 11 miesięcy jak jej nie ma,a mi się wydaje jakby była gdzieś obok...Oddałabym wszystko,swoje życie za jej...
Przed moim ślubem mieliśmy pogadankę z księdzem,jedną.Pamiętam,że zapytał mnie,co bym zrobiła gdybym żyła w czasie wojny i głodu,i  jedynym wyjściem byłoby oddanie dzieci komuś kto zapewniłby im jedzenie i zagwarantował,że będą żyć.Nie myśląc powiedziałam,że nie oddałabym dzieci,że zrobiłabym wszystko ale nie oddałabym nikomu obcemu.Po latach wiem,że zrobiłabym inaczej...Życie jest najcenniejszą wartością.Doceńmy je.
Kocham Cię Olka:-)

2 komentarze:

  1. tak bardzo chciałabym zapewnić, że jeszcze będzie dobrze, wiem jednak, że nic ani nikt nie wypełni Pani tej pustki po stracie córeczki, to jest po prostu niemożliwe. Teraz już to rozumiem, choć nigdy nie byłam w takiej sytuacji.
    życzę Pani wytrwałości i samych dobrych dni

    OdpowiedzUsuń
  2. Życie jest najcenniejszą wartością...tylko łezka sie potrafiła zakręcić w oku.Brak słów czy to normalne? narazie wiem tylko tyle ze Matka potrafi wiele...i chciala bym byc tak dzielna jak Wy.Marzena mama

    OdpowiedzUsuń