Cały czas w łóżku podłączona do przyjaciela,który stara się pomóc mi w leczeniu,czyli chemia.
Na szczęście udało mi się urozmaicić ten nudny dzień i tym samym stał się przyjemniejszy.Porobiłam trochę zadania z matmy, poplotłam bransoletki,pojadłam ...
Przyszła też odwiedzić oddział moja koleżanka Klaudia. Jak ją zobaczyłam to tak mi się mordka zaczęła zacieszać,tak dobrze wygląda.Tyle co ona się tutaj wycierpiała to jest masakra.A teraz wygląda jakby nigdy nie zaznała jakiegokolwiek bólu,a tym bardziej nie zachorowała na taką chorobę.Strasznie się cieszę,że jest już tak dobrze.Trzymajcie kciuki razem ze mną za nią:-)
A ja tymczasem pogrążę się w lekturze Chustki:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz