Ostatnie pożegnanie Oli odbędzie się w piątek 4pazdziernika w cerkwi greckokatolickiej przy ul.Wrocławskiej180 w Legnicy o godzinie12tej.
P.S.Dziękuję wszystkim za kondolencje,wsparcie i słowa otuchy.Przez to trzeba po prostu przejść.Może kiedyś się uda.Chcemy robić to,czego życzyła sobie Ola.Postaramy się pomagać dalej tak jak Ola by tego chciała.
Zaczynamy o tego,że na pogrzebie zamiast kwiatów będą zbierane pieniądze,które potem przekażemy na wybranego marzyciela fundacji"Mam marzenie",aby spełnić je.Ola tego by chciała.
jest Pani cudowną Matką, i ma Pani cudowną Córkę...♥♥♥♥Kochana Oleńka , nie taki miał być koniec leczenia...nie taki...
OdpowiedzUsuńja również przeżywam odejście Oli do lepszego świata, świata bez bólu, łez i cierpienia, na pewno jest teraz szczęśliwa
OdpowiedzUsuńBędę się duchowo łączył w piątek... Człowiek jest nieśmiertelny. Mimo, że ciało w grobie, dusza w niebie, to pozostaje ze swą obecnością w sercach żywych. I z tego wypływa coraz to większe dobro. I dzięki Oli tak będzie.
OdpowiedzUsuńUważam, że ten blog powinien dalej istnieć. Przecież Ola nie odeszła, zmieniła tylko mieszkanie.
Będę pisać nadal.Miałyśmy pewne plany związane z tym blogiem.I to musi się udać
UsuńSuper,będziemy z Panią na blogu Oli.
UsuńJest Pani wspaniała osobą ,Ola miała piękny wzór do naśladowania.
Pozdrawiam i życzę dużo sił dla Pani i syna w tych trudnych chwilach...
Jest pani wspaniałą matką i wspaniałą kobietą.. Ola była, jest i będzie z pani dumna za to co robi pani dla niej i dla innych
OdpowiedzUsuńCzytałam bolga Oli już od jakiegoś czasu. Nie mogę uwierzyć w to co się stało...
OdpowiedzUsuńMamo Oli, bardzo mi przykro...
Ten blog uczy pokory, cieszę się że miałam okazję czytać Olę.
Mamo Oli, jesteś wspaniałą MAMĄ !!!
Życzę dużo sił dla całej rodziny.
H.
Mamo Oli,
OdpowiedzUsuńWiem, że słowa w tej sytuacji niewiele znaczą, ale chciałam przekazać szczere wyrazy współczucia, z głębi serca.
Czekałam na nią, aż wydobrzeje, bardzo chciałam ją poznać. Była niesamowitą dziewczyną, nad wyraz dojrzałą na swój wiek, dobrą, szczerą, bardzo inteligentną, silną i piękną - nie tylko fizycznie, ale nad wyraz wewnętrznie. Będę o niej zawsze pamiętać.
Niestety, na fizyczność po prostu nie mamy wpływu. Bezradność. Ból. Nie ma co doszukiwać się sensu tego co się zdarzyło, są rzeczy, które nie jest dane nam zrozumieć.
Ciągle ciężko mi w to uwierzyć.
Przesyłam wsparcie i siłę dla Pani i Pani rodziny.
Kasia
Mamo Oli...
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi przykro, niedawno pisałam z Olą maile.. Odliczała dni do urodzin, miała wrócić tylko na chwilę do kliniki i potem raz na jakiś czas jeździć na kontrole.. Opowiadała mi, że chciała być psychologiem, założyć fundację, nauczyć się robić sutasz... Tyle chciała, miała tyle planów... Nie mogę uwierzyć, jestem w tak wielkim szoku, że łzy jak grochy lecą mi z oczu... Bardzo mi przykro, prosze się trzymać. Poprosiłam moją najwspanialszą Mamę, która również jest w niebie, aby zaopiekowała się Olą.. Na pewno się dogadają, obie były cudowne...
Dużo sił...
Magda