Archiwum bloga

Translate

piątek, 4 października 2013

Za godzinę będę Oli robić makijaż.Na tyle mi pozwolono.Ola zawsze mówiła,że do ślubu chce mieć sukienkę na dole szeroką,a do tego ukochane glany;-)I tak będzie.
Kiedyś rozmawialiśmy o swoich pogrzebach i każde z nas mówiło,że chce jakąś ulubiona muzykę.Ola będzie miała swoją.Lubiła słuchać Grubsona.Posłuchajcie piosenki "Na szczycie".My dziś to zrobimy.
Jest cholernie ciężko.I nawet upływający czas nie ukoi ran.

16 komentarzy:

  1. Ściskam
    i płaczę...
    B.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślami będę przy was .... Ściskam...

    OdpowiedzUsuń
  3. ....;-((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
    M.

    OdpowiedzUsuń
  4. piosenke słucham....myślami jestem z Wami :( Jola

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie Piszesz...tak zwyczajne, a niezwyczajnie, płyną te słowa z matczynego, WIELKIEGO SERCA. Przeczytałam blog OLUSI - tak dojrzałe treści Dziecka, pokazujące faktyczne wartości w życiu - oddaję Jej cześć za chęci pisania. NIECH ODPOCZYWA TERAZ SOBIE TWÓJ ANIOŁECZEK SŁODZIUTKI W RAJU...Wicznaja Pamiat... A czas ukoi Twoją duszę..... Oddaję Ci Mamo i Bracie Olusi należny szacunek za Wasz trud i poświęcenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. mam tylko nadzieję, że naprawdę spotkamy się gdzieś tam, gdzie nie będzie już bólu, Jakiś chyba idiota powiedział, że czas goi rany, a moim zdaniem, tylko po pewnym czasie przyzwyczajamy się do tego bólu i beznadziei.
    Pozdrawiam i wierzę, że Ona jest już szczęśliwa i nic ją już nie boli...
    Bardzo mi przykro, że tak się stało, a łzy mimowolnie płyną z moich oczu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczywiście, że czas nie ukoi bólu... Pozwoli się do niego przyzwyczaić... Sama straciłam Mamę mając 19 lat. Miesiąc przed maturą odeszła... Opiekuje się teraz Olą.. Piosenka wybrana idealnie... Nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć... :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Droga Mamo Oli.... wysyłam Ci moc siły, i wiary w to,że Oluśka jest szczęśliwa. Tak musimy to sobie tłumaczyć, choć czasem ciężko. Bo jak dziecko może być zadowolone, skoro nie ma przy nim rodziców??? ale Ona napewno będzie szukała okazji by być blisko Pani. Tak jak moja Tosia...odwiedza mnie..Dzień pożegnania nie należy do najprostszych...ale pomimo wszystko jest potrzebny. Można swoje dzieciątko przytulić, pogłaskać,pobyć poprostu. Ja Tosieńkę ubierałam, smarowałam oliwką.....miałam ją tylko dla siebie. Po raz ostatni....... jestem z Panią myślami.......mama Antosi

    OdpowiedzUsuń
  9. Natrafilam przypadkiem , a juz mam oczy mokre. Mamo Oli duzo sily ci zycze i wiary w lepsze jutro. Zadne slowa nie pomoga ale sciskam cie strasznie mocno wirtualnie. Sylwia London

    OdpowiedzUsuń
  10. Ola - do zobaczenia..na szczycie
    (*)(*)(*)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z całego serca jestem z Tobą Mamo Oli, Bliscy, którzy cierpicie. Swój ból pokonajcie siłą pomocy innym chorym. Modle się za Was. Ściskam. M.

    OdpowiedzUsuń
  12. ...właśnie słucham "na szczycie", Oluś Kochana ty osiągnęłaś swój szczyt tam w niebie i tu na ziemi też bo pokazałaś nam jak być odważnym w tak ciężkiej chorobie ♥ w moim sercu będziesz bardzooooo długo♥♥

    OdpowiedzUsuń
  13. przesyłam wiele dobrych myśl, Jedni są już na szczycie , inni na niego dotrą...

    OdpowiedzUsuń
  14. spokojnej drogi, olu!

    And wherever you've gone
    And where ever we might go
    It don't seem fair
    Today just disappeared
    Your lights reflected now
    Reflected from a far
    We were but stones
    Your light made us stars

    spij aniele.

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znalam Oli, ale Czytam tego bloga od tygodnia... miałam wielką nadzieję, że Ola z tego wyjdzie. Ale wierze, że tam gdzie sięteraz znajduje jest szczesliwa i nie czuje tego bolu. Chcialam przyjsc na pogrzeb, ale niestety musialam isc do szkoly ;/ ale bylam w tym dniu razem z Wami.

    OdpowiedzUsuń
  16. płaczę i płakać będę wciąż...
    tak bardzo mi przykro :(
    świat jest beznadziejny! i tyle.
    nie taki miał być koniec! miał być happy end...!

    OdpowiedzUsuń