To już miesiąc...I tylko miesiąc...Boli jeszcze bardziej niż na początku.
Nie umiem "pogodzić się" z Bogiem.Nie wiem czy kiedykolwiek będę umiała.Jeśli jest...A jeśli jest to nie jest dobry...I nie pomogą mi tłumaczenia ludzi,że Bóg "zabiera" tych dobrych,którzy zrobili na ziemi wszystko,co mieli do zrobienia i "potrzebował" ich tam na górze...Ja potrzebowałam Oli tu,na dole,a Bóg zadrwił ze mnie.Jeśli jest...
Pamiętam o Oleńce. Ado tule Cię do serca. [*]
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMyślałam podobnie ale 3lata temu na mojej drodze pojawił się Jezus.Oddałam Mu swoje życie,wyznałam Mu swoje grzechy,wzięłam do ręki Pismo Święte.Zaczął się czas i przygoda z Jezusem,cudownym,dobrym Bogiem.Teraz sama mam czerniaka i trzymam się obietnicy danej przez Jezusa,że będę żyła.Każdego dnia odczuwam obecność Pana.,Jego wielką miłość...Wiem,że Ci w tej chwili trudno w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńMamo Oleńki,żadne słowa teraz nie będą dla Ciebie pocieszeniem.Ogromnie Ci współczuję.Przytulam Cię do serca.Teraz tylko jedna Osoba może Cię pocieszyć a jest Nią Jezus.Nie jestem Świadkiem Jehowych,nie należę do sekty.Moim największym szczęściem było poznać Pana:)
Olunia, pamiętamy [*] http://www.youtube.com/watch?v=mf52xZjb8ho&feature=share
OdpowiedzUsuńDzień jesienny tak cicho
Jak liść zżółkły opada;
Złoto ma z października
Smutek ma z listopada.
I w ten smutek złotawy,
I w ten płomyk zamglony
Przybrały się Zaduszki
Jak w przejrzyste welony.
Płoną świeczek szeregi,
Płoną świeczek tysiące,
Powiewają płomyki
Zamyślone i drżące.
Więc płomykiem jak dłonią,
Dłonią ciepłą i jasną,
Pozdrawiamy tych wszystkich,
Których życie już zgasło.
Droga Mamo Oli. Pamiętam o Pani córeczce cały czas i się za Nią cały czas modlę. Mam nadzieję, iż kiedyś się spotkamy, choć również nie mogę pogodzić się z tą myślą, że Pan Bóg musiał Ją zabrać. Dlaczego?
OdpowiedzUsuńDlaczego Oleńka musiała tak cierpieć? Nie potrafię tego pojąć...
Maryśka
Ja też nie przyjmuję do siebie mówienia " że zabiera dobrych, bo ich potrzebuje". Tutaj my też ICH potrzebujemy. Nie mam na to wszystko żadnego wytłumaczenia.
OdpowiedzUsuńPamiętam o Oli, myślałam dziś o niej.
Pozdrawiam Panią serdecznie życzę dużo wytrwałości.
.............♥♥♥♥ jestem z Panią w każdym słowie i w każdej myśli łączącej się z Oleńką......♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńDroga Mamo Oli...jestem z Wami od miesiąca i ..będę już zawsze.
OdpowiedzUsuńChoć pewnie częściej milcząc, niż zabierając głos.
Bo jak powiedział jeden z Ojców po stracie swojego Dziecka
najważniejsze w tym trudnym czasie to "być wolnym od tanich pocieszaczy"
Olu...[*]
Podpisuję się pod tym postem.
UsuńMamę przytulamy
Oleńko [*]